zatem jestem :), choć tak naprawdę moje blogowe lenistwo obejmowało tylko pisanie, bo po cichutku oglądałam sobie wasze blogi, podziwiałam, tworzyłam też :) i szykowałam się na nadejście mojego kolejnego cudu :)...
i dziś właściwie tylko albo aż o nim :) choć króciutko, bez żadnego rozpisywania się...
a przedstawię go przez cudowny prezent jaki w związku z nim otrzymałam od koleżanki
prawda, że piękny prezent :)
uwielbiam na niego patrzeć, więc jeszcze troszkę z bliska
i chyba się domyślacie skąd moje blogowe lenistwo :)
tak wiązało się z nadejściem naszego małego cudeńka,
kochanego, uroczego bąbelka
Zosia i Hania razem
i jeszcze sama Hania
postaram się w najbliższym czasie pokazać jaki dobroczynny :) wpływ na mnie miała Hania, gdy była w moim brzuchu...
...a na dziś to wszystko...
pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
Gratuluję Maleństwa, śliczne dziewczyny:))
OdpowiedzUsuńdobrze ze wróciłas:)a dziewczynki jak malinki:)pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGratuluję! Piękne dziewczynki! A prezent piękny!