ostatnio miałam problem z ochraniaczem w Hani łóżeczku . Miała typowy długi wokół boków łóżeczka - denerwowało mnie, że jej nie widzę a ona nie widzi nic co dzieje się poza jej łóżeczkiem. Postanowiłam uszyć jej sama nowy ochraniacz na "pojedyncze" szczebelki - tak żeby co jakiś czas była jakaś szparka :). Ale pomyślałam, że dobrze by było żeby nie był taki zwykły - no i wyszedł taki ...
Tym sposobem Hania jak się obudzi ma koło siebie i lalę i ktosia :), który miał być misiem jednak wyszedł mi jak pies a Zosia twierdzi, że to królik :) - co Hania na to? hmm dowiem się za parę lat :)
Teraz wiem, że jest zadowolona, bo po przebudzeniu lubi bawić się tasiemkami, łapie stworka za rączki
i próbuje rozebrać lalę :)
i próbuje rozebrać lalę :)
Ponieważ jest niebieski (w ponad 50%) i bardzo miło - puchaty zgłaszam go na wyzwanie
Fantastyczny pomysł, jedyny taki, nie widziałam jeszcze takiego rozwiązania :) Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńcudnie pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńcudny krolik i laleczka:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w wyzwaniu Galerii Rae
Pozdrawiam
Teo