... dziś wróciłam z tygodniowego pobytu nad morzem, zadowolona, wypoczęta zasiadłam do laptopa i zaczęłam nadrabiać zaległości ...
... zaczęłam przeglądać co działo się tu gdy mnie nie było, z uśmiechem , zapartym tchem jakie cuda powstawały, aż nagle serce zawaliło mi jak młot i cała ochota na oglądanie uszła ze mnie i niestety piszę ten post w emocjach, to pewnie źle ale jest mi przykro, po prostu przykro ...
... zajrzałam na bloga Luny i relację z różanej wymianki
w której sama nie brałam udziału , chciałam obejrzeć jakie paczuszki zostały przygotowane
... i niestety doznałam szoku :(
Bo choć nie brałam udziału w tej wymiance pośród zdjęć znalazło się coś co zrobiłam JA!
Kto zagląda do mnie, może czytał o wymiance Shabby Chic jaką organizowała Reni i w tej wymiance brałam udział przygotowałam TO ...
Rozumiem, że wymianki są specyficzne, że otrzymany prezent może się nie podobać, rozumiem też, że można nie chcieć otrzymanej rzeczy i przekazać ją komuś, ale nie za bardzo rozumiem przekazania tej rzeczy jako zrobioną przez siebie. Być może za krótko tu jestem, być może się nie znam, ale założeniem wymianek są chyba prace przygotowane przez siebie, poza tym nie wiem czemu moja praca jest na innym blogu podpisana, innym autorem ...
Jest mi strasznie przykro, może nie powinnam tego posta pisać w emocjach, może osoba, która przesłała otrzymaną ode mnie rzecz miała jakiś powód, nie wiem ...
... ale wiem, że nie tego się spodziewałam ...
praca o której piszę to ta zwykła bransoteka z kolczykami
zwykła...
... ale to ja ja zrobiłam...
a wiem że ta co jest pokazana na blogu Luny jest moja choćby po spodzie bransoletki,
kolory rozrabiam sama, zielony lekko pościerany spód daje mi 10000% pewność, że to moje rzeczy, a nie podobne zrobione na wzór
...
:(( przykre:/
OdpowiedzUsuńTo ja dostałam ten "niefortunny" prezent od ZUzanny. Po porównaniu zdjęć nie mam wątpliwości- to ta sama praca. Niestety ZUzanna wysłała do mnie prezent ze sporym opóźnieniem i zapewne po prostu wrzuciła do koperty to co miała pod ręką. Trafiło na Twoje prace. To przykre. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkoszmarna sytuacja, mam nadzieję że się już więcej nie powtórzy :(
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym, ze pisałaś ten post w emocjach. To jest całkiem zrozumiałe. Zresztą nie trzaskają pioruny na Twoim blogu, z Twoich słów wydziera się smutek :/ Przykro mi, że Cię to spotkało.
OdpowiedzUsuńOj, co się dzieje na tym świecie, Niestety nikt nie dba o uczucia innych. masz prawo do zalu. Swoją drogą , bransoletka jest przecudna i za nic w świecie bym jej nie oddała. mój styl Kate Kidson. Piękna do granic.
OdpowiedzUsuńAle przykre... Prace śliczne- te kolczyki to bym od razu do uszu włożyła;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Kochana:*
Oj to jest sytuacja w której rzeczywiście skrzydełka emocji unoszą... Ale wiem, że u Zuzy były trudy, może znajdzie się na to jakieś wytłumaczenie...
OdpowiedzUsuńBo to niepotrzebne są takie przykrości...
Tym bardziej, że pewnie nie jestem jedyną osoba dla której blog to odskocznia od kłopotów życia, a jak ta odskocznia zamiast radować smuci - to jest coś nie tak
Przytulam Cię Lidko ile sił... Bardzo mi przykro, że tak się stało!
Ja również brałam udział w tej wymiance i nie mogę powiedzieć, że było coś nie tak pod kątem wymiany między mną a Luną. Wręcz przeciwnie. Ale to, co się stało Tobie... ręce opadają ... Mogę tylko napisać, żebyś się trzymała...
OdpowiedzUsuńWitaj jako organizatorka tej wymianki mogę cię tylko przeprosić - choć dopóki nie zobaczyłam tu wpisu Lucynki miałam nadzieję że Zuza zrobiła bardzo podobny komplet bo jednak co by nie powiedzieć kompleciki na zdjęciach ciut się różnią od siebie. Ale skoro sam obdarowana twierdzi że to te same... ech szkoda słów. Mam nadzieję tylko że takie rzeczy przestaną się dziać bo pozostawiają wielki niesmak po sobie. Mam nadzieję też, że Zuzanna napisze do ciebie z wyjaśnieniami - choć co się stało to się nie odstanie. Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńOkropna sytuacja:/ Aż mnie zamurowało więc nawet sobie nie wyobrażam co Ty musiałaś poczuć kiedy to zobaczyłaś:( Bardzo mi przykro, zwłaszcza, że tak mocno podziwiam Twoje prace i wręcz nie mieści mi się w głowie, że nie dość, że ktoś mógł podawać się za autora nie swojej pracy to jeszcze takie cuda oddać...
OdpowiedzUsuńJednym słowem PRZYKRE...
OdpowiedzUsuńBardzo niemiła sytuacja, mam nadzieję, że uda Wam sie ją szybko rozwiązać. Pozdrawiam serdecznie, dodam, ze praca bardzo ładna
OdpowiedzUsuń