No więc dostałam piękne kamyki i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zrobić w podziękowaniu za ten dar :) sutaszowego czegoś, z początku nie wiedziałam co to będzie. Wzięłam kamyk, który mi się bardzo spodobał i grzebałam w sznurkach aby podobierać odpowiednie kolory, potem zaczęłam szyć, bez żadnej wizji - sama przychodziła co chwila:) z każdym nakłuciem igły i tak powstał taki wisior
który Asia otrzymała dziś z dedykacją "z okazji pierwszego DNIA WIOSNY" choć podobno był on wczoraj ;)
...muszę przyznać,choć to nie będzie za skromne :) , że wisior wyjątkowo mi się podoba :)
i jeszcze pokażę wam zaległego metkowego stwora, krórego uszyłam dla braciszka Ani od iguany :), żeby nie było mu smutno, że tylko dla siostry było coś w paczce :)
Interesujący wisior. Super kolory.
OdpowiedzUsuńBardzo miły gest z metkowym stworem :)
Ależ wisior - masz pełną pierś radości, że CI TAK WYSZEDŁ - Magiczny!
OdpowiedzUsuńAle wiosna uskrzydla, a niech mnie ;)
Wisior wyjątkowo piękny, udał Ci się;)
OdpowiedzUsuńśliczny wisior! a metkowy stwór przeuroczy :))
OdpowiedzUsuń